wtorek, 21 maja 2013

Jak ten czas leci...

Witam, trochę wstyd pisać jak się człowiek tyle nie odzywał a nawet się nie pożegnał jak znikną:( Moje hafciki są głęboko schowane i czekają na wielki powrót, przeglądałam wasze blogi i aż mi serce ściskało że nie haftuje :( Cóż może pokrótce opowiem co się stało że jest jak jest. Wyprowadziłam się od teściów dość pomiatania moją osobą. Mieszkam teraz u moich rodziców co prawda mamy tu ciasno bo we troje jesteśmy w pokoju 9 m2 ale przynajmniej spokojnie i w sumie tylko przez to nie haftuje bo brak mi na to miejsca. Remont naszego domu idzie pełną parą za jakieś trzy miesiące się wprowadzimy i jak się ogarnę to wrócę do haftowania, nie mogę się doczekać. Moje dziecko rośnie jak na drożdżach i chowa się zdrowo:)

Twórzcie Kochane, bo to co robicie jest PIĘKNE!

pozdrawiam Sylwia

14 komentarzy:

  1. Och jak dobrze, że się odezwałaś:) już się martwiłam. Bardzo dobrze, że się wyprowadziłaś, trzy miesiące zlecą szybciutko i już będziecie na swoim:) Mam nadzieję, że pokażesz nam przepiękny, klimatyczny domek...życzę Wam abyście byli w nim najszczęśliwszymi ludźmi na na świecie i wszystko układało Wam się jak tego zapragniecie:))) Niech Wam Bóg błogosławi!
    Buziaki przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem życie układa się nie tak jak chcemy. Najważniejsze że masz obok siebie tych najważniejszych dla Ciebie ludzi. To nic że nie haftujesz... taki moment... ale za trzy miesiące zaczniesz to wtedy igła sama będzie latać ci w rękach. Dobrze że tu wrocilas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli wszystko idzie ku dobremu.:) Powodzenia ci życzę i szybkiego powrotu do haftów i blogowania!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę wam aby się remont jak najszybciej skończył i byście byli szczęśliwi w nowym domu.

    OdpowiedzUsuń
  5. wierzę że bedzie dobrze,głowa do góry!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic się nie martw, czas szybko minie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Puk, puk, to ja:))) buziaki przesyłam:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem tu u Ciebie po raz pierwszy. Bede czesto zaglądać.... Dziewczyny mają racje... czas szybko minie i Bedziecie w SWOIM domku. Zyczę zdrowka i uśmiechu na codzien. Pozdrawiam z Mazur.Ania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sylwuś:) cierpliwie czekam:) pozdrawiam i słonka w sercach Wam życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, gratuluję dobrej decyzji. Bo teraz choć ciasno, to w spokoju żyjecie, a jest to tym bardziej do zniesienia, że to etap przejściowy. A w nowym domku odetchniecie pełną piersią. Dużo zdrówka Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozdrawiam i dziękuję za pamięć!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Sylwio :)
    Cieszę się, że napisałaś. Wydawało mi się, że już zrezygnowałaś z blogowania, a tu miła niespodzianka. Trzymam kciuki za dobre ułożenie się twoich spraw i powrót do haftu :)
    Pozdrawiam Monika :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czekamy na Twój powrót z niecierpliwością!!:D

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam