piątek, 14 grudnia 2012

Chwilka na przyjemności :)

Witajcie Kochane :) Widzę że grono moich obserwatorów się sporo powiększyło, Witam wszystkie obserwatorki i osoby zaglądające tu :)
Dzisiaj pozbieram parę wątków :)
*******************************************************
Pierwszy to wspaniały, zaskakujący prezent od Ani z bloga robótkowe życie  zobaczcie co ta Kochana osóbka przygotowała dla mojego Synusia :)
Metryczka jest śliczna 
Bardzo dziękujemy Aniu :) 

******************************************************
Drugi to Wędrująca Książka, doszła do mnie od Promyka kiedy jeszcze byłam w szpitalu, więc miałam czas do poczytania:) a to jeszcze cudowności które znalazłam w paczuszce, oprócz słodyczy i herbatek bo pochłonęłam :)  





To by było na tyle :)
A teraz drogie ciocie, fakt że ma się dziecko to najwspanialsze uczucie na świecie :) te wszystkie minki, te błądzące oczka, te kupki (heheh), czas na bloga i internet mam tylko wtedy gdy mały ssie pierś, lecz czasu na haft mi brakuje :) ale wszystko idzie w odstawkę na chwilkę, bo muszę się nacieszyć maluszkiem :)  

Pozdrawiam Serdecznie :*  
   

24 komentarze:

  1. Wspaniałe prezenty!
    Ciesz się każdą chwilą, bo żadna się nie powtórzy, a maluszek szybko rośnie i co chwila będzie się pojawiać coś nowego: nowe umiejętności, nowe minki, nowe słowa, nowe ...
    Ciesz się macierzyństwem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne prezenciki.
    Kochana, świeżo upieczona mamusiu, znajdziesz jeszcze czas na hafcik, spokojnie. Ja też tak mam, a mam juz dziecię ciut starsze. Haftuję godzinkę dziennie, gdy mała już zaśnie po wieczornym kąpaniu i butli.
    Pozdrowionka dla ciebie i buziaki dla Michasia

    OdpowiedzUsuń
  3. przepiękne prezenciki! Życzę Wam duuużo zdrówka:) Ciesz się szczęściem swym, a na haftowanie jeszcze przyjdzie czas:)
    Pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne prezenty. Teraz maluszek jest najważniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne prezenty. Mam nadzieje, że nie długo dojdzie następny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ania wspomniała ,że haftuje pociąg ale że to takie cudo piękne to nie wspomniała:)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne prezenty ;) a na haft na pewno przyjdzie czas

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło mi, że się metryczka podoba. Poczekaj aż Michaś zacznie robić pierwsze kroki a potem będzie ci uciekał i będziesz musiała go gonić. Choć mój woli z tatą w garażu psuć auto mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne prezenty :) A maluszkiem się ciesz ile możesz, bo nawet się nie zorientujesz a będzie z niego już duży chłopak :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne rzeczy dostałaś a ta metryczka to napewno najwspanialszy prezent dla Ciebie i synka :) Pamiątka na długie lata :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajna metryczka!:) Sylwia, a igły znalazłaś?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie musisz pokazywać, tylko myślałam, że może się zagubiły w przepastnej kopercie...;)

      Usuń
  12. Metryczka wyjątkowa:) Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba:D:)

    OdpowiedzUsuń
  13. sliczna pamiatka dla Twojego Michalka...ciesz sie Kochana kazda chwila spedzona z synkiem,a na hafciki tez przyjdzie odpowiedni czas...

    OdpowiedzUsuń
  14. oj prezenty super. naciesz sie maluszkiem, bo czas strasznie szybko leci, moja Majka juz zaczyna sama chodzic kurde, ja nie wiem kiedy to zlecialo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przecudna metryczka :)
    A ciocie mają nadzieję od czasu do czasu ujrzeć zdjęcie z ślicznym bobaskiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne prezenciki, a metryczka to wspaniała pamiątka! Wszystkiego dobrego dla szczęśliwej mamy i maluszka!

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo mi się podobają te malutkie poduszeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny prezent!!Naciesz się naciesz, póki kochany i śpi;)

    OdpowiedzUsuń
  19. świetna paczuszka i ta metryczka
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. świetne :)
    wszystkiego dobrego na święta :)

    OdpowiedzUsuń
  21. śliczne drobiazgi:)
    http://sajowe-hafciarstwo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratulację. Niech Maluszek rośnie i sprawia Ci radość.
    Urodził się dokładnie tego samego dnia co moja starsza córka. Oczywiście rok się nie zgadza, bo ona w sobotę miała już studniówkę. Ależ to zleciało.

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam