Wzięłam się za siebie :) a oto i efekty
tak było ostatnio
a tak jest teraz :)
(wybaczcie że wszystko jest pogniecione lecz nie prasuję przed praniem bo narysowałam sobie linie a na pisaku pisało nie prasować przed praniem )
Mój maluszek wstaje o 5 rano i bryka sobie, a ja zamiast dosypiać to haftuję, rano jakoś lepiej mi idzie bo wieczorem nie mam siły.
Myszkowałam trochę po waszych blogach, rewelacyjne rzeczy tworzycie :) Idę jeszcze pozaglądać :)
Gdy się dziecko śmieje
Niebo się Uśmiecha.
Ja Ciebie Chrzczę.......
Jestem już ochrzczony :)
Pozdrawiamy serdecznie a słuchajcie jest mi strasznie miło że tu zaglądacie, nie sądziłam że tak wiele osób będzie zostawiać tu miłe słowa :)
Sylwia