czwartek, 19 lutego 2015

Poszukuję i pokazuję słoiczek Tusal-owy

Witam ♥
Miałam siedzieć u mamy, ale jak to ja kobieta :) wiem lepiej gdzie coś pomalować na jaki kolor a później gdzie zawiesić jakiś obrazek, więc zostawiłam syna u babci, ja przyjechałam do domu i dyryguję :) (czytaj wkurzam męża) Dobrze że do mamy mam nie daleko, więc w razie "w" w pół godziny będę u syna.
Jeżeli ktoś pomyśli o syndromie wicia gniazda czy jakimś innym ciążowym to tak wszystkie mnie dopadły hehe :)

Mam do Was wielką prośbę, może ktoś wie gdzie znajdę lub jest w posiadaniu wzoru takich aniołków?
Może znajdzie się jakaś osóbka chętna do podzielenia się, a może wymianka?
Zdjęcie znalezione w sieci. Są piękne i mam marzenie aby zawisły na ścianie w sypialni. 

Część druga mojego posta to po prostu słoiczek  Tusal-owy 


odsłona II coś tam niteczek przybyło.

Miałam jeszcze mały wypadek bo na Sal-owe pomarańcze wylałam sok pomarańczowy oczywiście przez przypadek i dziś je ratowałam mam nadzieję że plamy znikną, bo jak nie to zaczynam zabawę od nowa. Trzymajcie kciuki żeby po wyschnięciu był czyściutki (oczywiście uprałam go od razu)

Bardzo się cieszę, że nowe osóbki odwiedzają mój blog i zostawiają po sobie znak. Wszak doceniam równie bardzo blogowe koleżanki które towarzyszą mi od dawna :) Wszystkim dziękuję na komentarze i życzę miłego wieczoru :) Znikam na wasze blogi, zobaczę co tworzycie :) 
Pozdrawiam Sylwuska♥  
 

15 komentarzy:

  1. No, kobieta zawsze wie lepije gdzie coś powiesić czy pomalować ;) Wcale się nie dziwię, że nie siedzisz na 4 literach tylko dyrygujesz;)
    Mnie się kiedyś na kanwy wylała kawa - cały kubek. Na szczęście była to kawa rozpuszczalna i od razu moczyłam kanwy w zimnej wodzie z dodatkiem Vanisha, a potem razem z Vanischem do pralki - śladu nie ma. Oby i u ciebie go nie było
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przejrzałam moje zasoby i nie mam tych aniołków tzn. aniołka, bo widziałam gdzieś ten schemat i jest na nim jeden aniołek. Tutaj ktoś wyszył dwa i wyglądają ciekawie. Będę pamiętała o Tobie i jeśli spotkam schemat to podeślę. Myślę jednak, że ktoś Ci pomoże wcześniej. Pozdrawiam - Maria

    OdpowiedzUsuń
  3. Dyrygent przy remoncie potrzebny:)
    Wzorek aniołków wysłałam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. No wiadomo że my wiemy lepiej jaki kolor i co gdzie powiesić. Ja tak miałam rok temu i nadal coś przestawiam i przewieszam. Na pewno uda się uratować Sal

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam te aniołki, ale widzę że koleżanka Irena już Ci pomogła :) Jeśli coś to pisz na maila :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie aniołki cudne. Ja niestety wzoru nie mam, ale widzę, że dziewczyny już zaoferowały pomoc :)
    Trzymam kciuki za wywabienie soku.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby plamy z soku znikły! Pewnie że kobieta wie najlepiej co i jak zrobić w czasie remontu :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam te aniołki, ale już widzę, że znalazła się dobra dusza i Ci podesłała :) Trzymam kciuki za zniknięcie plam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniołki mam, ale widzę, że już niepotrzebne.;) Jaka świetna ta pszczółka na wieczku.:) Plamy zniknęły?

    OdpowiedzUsuń
  10. Wcale się nie dziwię,że aniołki Cię zauroczyły-są cudne! Sama bym sobie takie sprawiła:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. czekamy zatem na aniołki w twoim wykonaniu

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniołki wspaniałe, jestem pewna że je świetnie wyhaftujesz a co do remontu to ja też zawsze coś tam po dyryguje, zresztą sama pomagam, lub sama coś tam modzę;)))buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny masz ten słoiczek tusalowy, a właściwie jego przykryweczkę. I tak kolorowo w środku.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio widziałam na blogu Agnieszki- miała jednego z nich wyszytego. http://haftyagnieszki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam